Nadchodzące mistrzostwa świata w hokeju na lodzie dywizji trzeciej grupy B dostarczą nam odpowiedzi na wiele pytań, nurtujących ludzkość:
– jak będzie wyglądać zderzenie hokeja bośniackiego z azjatyckim?
– czy po meczach z Iranem będą przeciwników bolały kości?
– jak zaprezentuje się beniaminek z Filipin?
– czy wszyscy uczestnicy mistrzostw potrafią jeździć na łyżwach?
Mistrzostwa świata – to brzmi dumnie. Wiedzą o tym specjaliści z IIHF (światowa federacja hokeja na lodzie), którzy corocznie organizują międzynarodowe zawody mistrzowskie, których struktura jest lustrzanym odbiciem systemu ligowego (ligi, spadki, awanse). Mamy mistrzostwa elity – czyli 16 potencjalnie najlepszych drużyn na świecie (po raz pierwszy od 23 lat zagra w nich Polska – co napawa mnie ogromną radością i lekkim przerażeniem). Potem – kolejne 6 drużyn (Dywizja I, grupa A) i następne 6 (Dywizja I, grupa B) i następne 6 (Dywizja II, grupa A). W ten sposób spływamy na sam dół, czyli do najsłabszej Dywizji IV, niepodzielonej na żadne grupy, bo pozostały w niej cztery potencjalnie najsłabsze drużyny narodowe na świecie (Malezja, Mongolia, Kuwejt, Singapur). Mistrzostwa, które będą miał zaszczyt oglądać na żywo, to ledwie jedna liga wyżej.
Postanowiłem więc, z szczątkowo pozyskanych informacji, sporządzić niepełnosprawny skarb kibica i pokusić się o typy. Nie jest to łatwe zadanie – informacja o rzeczach i zjawiskach wartościowych (do takich należą mistrzostwa świata w hokeju na lodzie dywizji III grupy B) są skrzętnie ukrywane przed gminem. Dość powiedzieć, że jeszcze 8 dni przed turniejem nie był oficjalnie znany jego terminarz – jednak kiedy zapytałem mailowo organizatorów i zestaw gier, odpowiedź otrzymałem w 10 minut. Oficjalne strony federacji hokejowej uczestników istnieją, lecz niektóre składy drużyn nie były aktualizowane od 2016 roku, a trudno mi uwierzyć, że na mistrzostwach zagrają głównie czterdziestolatkowie. W moim przypadku kłopotem jest również brak znajomości języka koreańskiego – przez co strona Północnokoreańskiego Związku Hokejowego jest całkowicie niezrozumiała. Coś tam jednak wiem i na bazie tych informacji, przedstawiam krótki skarb kibica mistrzostw. Większość informacji zostanie jednak zweryfikowanych na miejscu.
KOREA PÓŁNOCNA
Siła drużyny: 8
Najwyższe zwycięstwo: Korea Północna-Mongolia 22-1 (2010), Korea Północna-Gruzja 22-1 (2014)
Najwyższa porażka: Francja-Korea Północna (1983)
Reprezentancji Korei Północnej to spadkowicze z dywizji III grupy B. A spadli dlatego, że na zeszłoroczne mistrzostwa do Kapsztadu po prostu nie przyjechali. Teoretycznie będą więc faworytami imprezy, choć anonsowany skład jest dla mnie nieweryfikowalny i kompletnie nie mam pojęcia, czy w Sarajewie pojawi się jakiś Pastrnak z Pjongjang, lub hamgyongski McDavid. Z pozyskanych informacji wiem, że wszyscy zawodnicy grają w północnokoreańskich drużynach, sztab trenerski również rekrutowany jest z miejscowych fachowców. Jest to drużyna, podobnie jak i kraj, dość wsobna.
BOŚNIA I HERCEGOWINA
Siła drużyny: 6,5
Najwyższe zwycięstwo: Bośnia i Hercegowina – Malezja 15-1 (2023)
Najwyższa porażka: Korea Północna – Bośnia i Hercegowina 13-1 (2015), Luksemburg – Bośnia i Hercegowina 13-1 (2016)
Czy gospodarze, czyli sympatyczni reprezentanci Bośni i Hercegowiny, poradzą sobie z azjatycką nawałnicą? W zeszłorocznych mistrzostwach (rozgrywanych również w Sarajewie), dzielnie walczyli o awans, ulegając jedynie herosom z Kirgistanu (nieznaczna porażka 1-10). W tym roku Lodowe Smoki (Ice Dragons) znów powalczą o awans, opierając swoją siłę na hokeistach z rodzimej ligi, w której grają aż cztery zespoły (trzy z Sarajewa, jeden z sąsiedniej Ilidży). Postaram się również dowiedzieć czegoś więcej o rywalizacji sarajewskich Wilków z sarajewskimi Niedźwiedziami, opowiedzieć po jednej ze stron, a przede wszystkim wspierać gospodarzy w walce o awans i nieśmiertelną sławę. Mając takiego kibica jak ja, z pewnością nie awansują.
HONG KONG
Siła drużyny: 6
Najwyższe zwycięstwo: Hong Kong – Makau 30-1 (2003)
Najwyższa porażka: Korea Południowa – Hong Kong 44-0 (1987)
Hąkąg, czyli ulubiony zespół byłego posła Gadzinowskiego, może być czarnym koniem tej wspaniałej imprezy. Wszystkie znaki na niebie i ziemi (a głównie tymi danymi statystycznymi się kieruję) wskazują stopniowy postęp i zwyżkę formy tej reprezentacji. Hokej na lodzie ma w tym kraju wybudowaną tradycję dzięki Amerykanom i Kanadyjczykom, pochodzącym z tego państwa-miasta. Istnieje tu również liga, powyżej można zapoznać się z aktualną tabelą:
Nie ukrywam, że martwi mnie niska forma zespołu Forever 11 Beauty, którego jestem wiernym fanem.
Hong Kong ma też poważnego trenera – jest nim pochodzący z Omska Rosjanin Nikita Smirnow. Były zawodnik, jaś wędrowniczek wschodnioeuropejskiego hokeja, były gracz m.in. Omskich Jastrzębi, Saryaki Karaganda, Sokoła Kijów, Kowna, który u zmierzchu bogatej kariery zakotwiczył w hąkąńskiej potędze Gold Club. Czy poprowadzi on podopiecznych do największego sukcesu w historii?
FILIPINY
Siła drużyny: 4,5
Najwyższe zwycięstwo: Filipiny-Malezja 17-1 (2019)
Najwyższa porażka: Tajlandia-Filipiny 10-1 (2019)
Filipiny to drużyna, która w zeszłym roku awansowała z najniższej dywizji IV – teoretycznie więc powinna być jedną z najsłabszych w turnieju. Coś jednak mi mówi, że wcale tak nie będzie. Ekipa ta zgłosiła chęć powrotu na międzynarodowy lód już w 2020 roku, jednak kolejne mistrzostwa były odwoływane ze względu na lockdowny. Kiedy wreszcie zagrali, bez problemu wygrali turniej w Kuwejcie. Funkcjonuje tam liga (PHL), w której występują takie zespoły, jak Manila Lightning, czy Manila Chefs (popularne Szefy). Za organizację życia hokejowego odpowiedzialny jest Fin Juhani Ijas – były zawodnik drużyn PEPO, Abu Dabi Storms i filipińskiej Expedii. Co ciekawe, reprezentację tę trenował w zeszłej dekadzie Czech Daniel Brodan, który zasłynął w występach w prestiżowych czeskich zespołach TJ Felbabka i HK Králův Dvůr (czwarta liga). To nie mogą być leszcze.
SINGAPUR
Siła drużyny: 3,5
Najwyższe zwycięstwo: Singapur – Indie 13-0 (2015)
Najwyższa porażka: Filipiny – Singapur 15-0 (2018) Kirgistan-Singapur 15-0 (2022)
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że federacja Singapuru ma zdecydowanie najnowocześniejszą stronę internetową ze wszystkich uczestników turnieju. To właśnie tam znajdował się formularz, poprzez który przeprowadzano rekrutację na mistrzostwa w Sarajewie (koszt wyjazdu – tysiąc dolarów).
Z historii Polski wiemy, że pospolite ruszenie czasem się sprawdzało, częściej nie. Dlatego występ tej reprezentacji jest wielką niewiadomą – choć oczekiwałbym raczej (cytując trenera Smudę) dramatycznej walki o spadek.
W tym świetnie zorganizowanym państwie-mieście dbają jednak o pryncypia – trenerem tej drużyny jest Robert Mancini (Roberto Mancini hokeja?), występuje w niej sporo zawodników pochodzących z Ameryki Północnej. W szerokim składzie znalazłem również swojsko brzmiące nazwisko James Nicholas Kodrowski – czy ten zawodnik pojawi się na mistrzostwach w Sarajewie? Stay tuned!
IRAN
Siła drużyny: 3
Najwyższe zwycięstwo: Iran-Malezja 14-4 (2023)
Najwyższa porażka: Kirgistan-Iran 18-0 (2023)
Drużynę Iranu lubię, ponieważ jako jedyna oprócz reprezentantów Bośni i Hercegowiny, ma swój pseudonim (Białe Wilki!). Co ciekawe – w Persji chętnie jeżdżono na łyżwach i grano w hokej jeszcze w latach siedemdziesiątych, do czasu irańskiej rewolucji islamskiej, po której zakazano podobnych rozrywek. Hokej na lodzie odrodził się jednak, w całym kraju istnieje pięć lodowisk, a za reorganizację dyscypliny odpowiedzialność wzięło kilku fachowców z Rosji. Irańczycy chętnie posiłkują się emigrantami, przez co w 2017 roku reprezentacja ta została wykluczona z rozgrywek (zgłoszono graczy, którzy nie spełniali kryteriów, tzn. występowali wcześniej w innych reprezentacjach).
Podobno reguły gry w hokeja na lodzie w Iranie są nieco bardziej liberalne – dopuszcza się atakowanie i kłucie kijem przeciwnika. Czy Białe Wilki będą w stanie wstrzymać lejce? Czy też przeciwnicy po meczach z Iranem będą wyjątkowo poobijani? Dam znać!